niedziela, 19 maja 2013

Imagine o Niall'u.

Z dedykacją dla anonimka.


   Jak zwykle siedziałam w swoim pokoju i czytałam książkę, gdy mój starszy o rok brat Harry w pomieszczeniu obok wygłupiał się ze swoimi przyjaciółmi.
   Nie lubiłam, gdy zapraszał ich do siebie. Wtedy zawsze jest głośno i nie mogę się skupić. Odkąd Hazza wystąpił w X Factor i tam został połączony w zespół z tymi głupkami, byłam odtrącona na drugi plan. Nie byłam ‘’Tą lepszą’’. I co z tego, że zdobył 3 miejsce i stał się sławny. Może miał wspaniały głos i talent, ale po co połączył się z tymi chłopakami? Nie mogłam tego zrozumieć. Gdyby nie ten występ w show, nie zostałby sławny i dalej bylibyśmy kochającą się rodziną. Chodziarz też teraz jesteśmy, ale to nie to samo. Chciałabym żeby Harry nigdy nie poznał tych chłopaków.
   Gdy Hazza zaprasza do siebie tych głupków, zawsze siedzę w pokoju. Nie wiem, dlaczego? Może ja wcale nie chcę ich poznać? Nie wiem.
   Usłyszałam pukanie do drzwi.
-Proszę!- krzyknęłam. Do pokoju wszedł mój brat.- O co chodzi?- zapytałam.
-Chłopaki chcieli by Cię poznać. Chodź do nas.
-Nie, dzięki. Jestem zajęta.- spróbowałam się wymigać.
-[T.I]. Jesteś moją kochaną siostrą. Proszę, chodź.- nalegał Harry.
-Ok.- zgodziłam się. Postanowiłam zaryzykować. Może ci chłopcy nie są wcale tacy źli.
-Dzięki.- Hazza pociągnął mnie za rękę i zaprowadził do swojego pokoju. Weszliśmy. Moim oczom ukazało się 4 chłopaków.
-Chłopcy, to jest moja siostra [T.I]- przedstawił mnie Harold.
-Wiemy o tym.- powiedział blondyn i się do mnie uśmiechnął. Zaczęłam się śmiać.- A tak w ogóle, to jestem Niall.- przedstawił się.  Zobaczyłam jego oczy. Hipnotyzujące. Błękitne źrenice, takie jak moje.
-Cześć, jestem Liam.- podszedł do mnie jeden z chłopaków.
-Jestem Zayn.- powiedział kolejny.
-A ja Louis.- chłopak uścisnął moją dłoń.  Może ci chłopcy nie są aż tacy źli.
-Co robimy?- zapytał Harry.
-Może zagramy w butelkę.- zaproponował Niall.
-Czemu nie.- powiedziałam. Przyda mi się trochę zabawy.- Gramy na pytanie i wyzwanie?- wszyscy pokiwali głową na zgodę.
   Zaczęliśmy grę. Po jakimś czasie wypadło na mnie. Butelką kręcił mój brat.
-Pytanie, czy wyzwanie?- zapytał z dziwnym uśmiechem.
-Wyzwanie.- odpowiedziałam stanowczo, na co Harry uśmiechnął się jeszcze szerzej. Pożałowałam swojej decyzji. Znałam ten jego uśmiech. Na pewno wymyśli mi coś głupiego.
-No dobrze, a więc pocałuj Niall’a.- spojrzałam na blondyna.
-Jaja sobie robisz?- zapytałam.
-Nie. Masz to zrobić. I proszę, w usta.- blondyn się do mnie uśmiechnął. Nie miałam wyjścia. Zbliżyłam się do niego i pocałowałam. Odwzajemnił to. Nie wiem dlaczego, ale mi się to spodobało. Nasze pocałunki były coraz zachłanniejsze. Tak naprawdę nie wiem, ile tak trwaliśmy. Na szczęście ja w porę się powstrzymałam. Gdy skończyliśmy się całować, spojrzeliśmy sobie w oczy.
-Szykuje się nowa para.- zaśmiał się mój brat.
-To może ja już pójdę.- oznajmiłam i szybko wyszłam z pokoju.
   Od razu popędziłam do siebie. Zamknęłam za sobą drzwi i oparłam się o nie. Teraz sobie uświadomiłam, że chyba się zakochałam.

Kilka dni później.
   Koledzy Harry’ego jak zwykle przyszli. Od czasu pocałunku z Niall’em nie chodziłam do Hazzy, gdy mnie do siebie zapraszał. Bałam się spotkania z blondynem.
   Postanowiłam się trochę rozweselić, więc wzięłam gitarę i poszłam na dół do kuchni. Tam zaczęłam grać jedną ze swoich ulubionych piosenek. Włożyłam w nią dużo serca.
   Gdy skończyłam grać usłyszałam brawa.
-Fajnie grasz na gitarze.- pochwalił mnie Niall.
-Dziękuję.- uśmiechnęłam się.
-Wiesz o tym, że ja też gram?- poruszał zabawnie  brwiami.
-To zagraj.- podałam mu mój skarb.
   Blondyn zaczął grać. Był świetny. Do dźwięku gitary doszedł jego głos. Świetnie to razem brzmiało. Śpiewał piosenkę o miłości, a przez cały czas jej trwania patrzył w moje oczy.
    Po chwili skończył.
-[T.I] muszę Ci coś powiedzieć.- powiedział Niall.
-Co takiego?- zapytałam.
-Zakochałem się w tobie.- spuścił głowę.
-Ja też.- przyznałam. Ostatni raz popatrzeliśmy sobie w oczy i złączyliśmy nasze usta w pocałunku.

Nika.

1 komentarz:

  1. Bardzo fajny :D
    Zapraszam :http://still-the-one-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń