niedziela, 26 maja 2013

Imagine o Louis'ie.

   Siedziałam na parapecie i rozmyślałam, jakby to było, gdyby wszystkie ostatnie wydarzenia potoczyły się inaczej. Gdyby Louis, mój przyjaciel, nie stał się sławny. Oboje byliśmy najlepszymi przyjaciółmi, ale jak to bywa w takich damsko-męskich przyjaźniach, ktoś musi się zakochać. W tym przypadku byłam to ja. Tęskniłam za marchewkowym. Odkąd stał się sławny i zaczął wyjeżdżać w trasy koncertowe, przestaliśmy się widywać. Może codziennie dzwoniliśmy do siebie, albo rozmawialiśmy przez Skayp’a , ale ja chciałam czegoś więcej. Chciałam się do niego przytulić i poczuć zapach jego perfum, ale to było niemożliwe. Louis teraz z pewnością miał jakieś próby, bądź koncerty.
   Z rozmyślań wyrwa mnie głos mamy.
-[T.I] masz gościa.- powiedziała moja rodzicielka wchodząc do mojego pokoju.
-Kogo?- zapytałam. W tej chwili w drzwiach pojawił się pasiasty.
-Lou!- krzyknęłam i do niego podbiegłam, po czym się do niego przytuliłam.
-Hey [T.I].- powiedział.
-To może ja nie będę przeszkadzać.- zauważyła moja mama i wyszła z pokoju.
-Co tam u Ciebie?- zapytał marchewa.
-Wszystko jest ok. Brakowało mi Ciebie.- przyznałam.
-Mi też Cię brakowało.
-[T.I] mam do Ciebie pytanie.
-Jakie?- zapytałam. Byłam podekscytowana.
-Może przeprowadziłabyś się do mnie i chłopaków. Mamy teraz miesiąc przerwy?- zapytał, a ja myślałam, że zaraz wybuchnę ze szczęścia.
-No jasne, że tak.- zawisłam mu na szyi.
-A więc się pakuj.
-Ok.
   Po spakowaniu rzeczy pożegnałam się z rodzicami, po czym wyjechałam. Byłam szczęśliwa jak nigdy dotąd.

Tydzień później.

Drogi pamiętniku.
Mieszkam z Louis’em i innymi chłopakami z zespołu już tydzień. Dużo się działo. Chłopaki mnie polubili. Są super.
Jedynym moim problemem jest to, że nie wiem, co zrobić. Tak bardzo boję się powiedzieć Louis’owi, co do niego czuję. Kocham go, ale nie wiem czy on czuje coś do mnie.
   Jego oczy są takie cudowne. Mogłabym w nich odpłynąć. Ach, czy naprawdę aż tak trudno jest kochać. Już naprawdę nie wiem, co mam zrobić.
   Gdyby Lou wiedział, że go kocham jak nikogo innego i chciałabym z nim spędzić resztę życia. No ale nie wiem. Trudno. Muszę żyć dalej. Może kiedyś powiem Louis’owi co do niego czuję. Nie wiem…
Kocham Cię Louis.

   Po napisaniu tego w pamiętniku, odłożyłam go na półkę. Przebrałam się w wygodnie ubranie i zeszłam na dół do salonu.
   Chłopcy postanowili troszkę się zabawić. Puścili muzykę i wyciągnęli alkohol. Wszyscy zaczęli tańczyć. Co chwilę miałam nowego partnera do tańca. Jednak nigdy nie był nim Louis. Zauważyłam, że nigdzie w pokoju go nie ma. Gdzieś zniknął. Na początku się tym nie martwiłam, ale później zaczęłam go szukać. Przeszukałam cały dom. Od piwnicy, aż po strych.
   Nagle do głowy wpadł mi pomysł. Lou może być jeszcze w moim pokoju. Przecież tam go nie szukałam. Ale co on by tam robił?    
   Poszłam w stronę mojego królestwa i cicho otworzyłam drzwi. Jednak miałam rację. Louis siedział na łóżku i czytał jakąś książkę. Podeszłam bliżej i zobaczyłam, że to mój pamiętnik. Myślałam, że spalę się ze wstydu.. Od razu wyrwałam mu zeszyt.
-Ile przeczytałeś?- zapytałam. Bałam się, że przeczytał fragmenty, w których piszę, że go kocham.
-Wystarczająco dużo, żeby dowiedzieć się , że się we mnie kochasz.- po tych słowach się rozpłakałam. Chciałam jak najszybciej wybiec z pokoju, jednak moja rękę chwycił Lou uniemożliwiając mi ucieczkę.
-Zostań.- poprosił.- spojrzałam w jego oczy.- Nie płacz.
-Jak mam nie płakać, skoro dowiedziałeś się, że Cię kocham.
-Nie masz się czym martwić. Ja też Cię kocham.- ponownie spojrzałam w jego oczy i się uśmiechnęłam.- Kocham Cię głupoto.- na te słowa się zaśmiałam.
-Ja też Cię kocham Louis.

Nika.

poniedziałek, 20 maja 2013

Imagin z Niallem.

Mój pierwszy imagin na tym blogu ,zapraszam do czytania : )
---------------------------------------------------------------------------
<muzyka>
Pamiętam to jak teraz ,pamiętam ten twój uśmiech ,głos który budził mnie co rana.Twoje niebieskie oczy ,które przykuły moją uwagę jak po raz pierwszy cię zobaczyłam.Twoją sylwetkę ,która była dla mnie idealna. Ludzie mówili o nas że jesteśmy dla siebie stworzeni ,i na zawsze będziemy razem.
Tego dnia niebo było zachmurzone ,wydawało się że będzie padać. Umówiłam się z tobą,zawsze przychodziłeś na tą samą godzinę ,nigdy sie nie spóźniając.Stawiałam wodę na herbatę gdy zadzwonił dzwonek  do drzwi ,otworzyłam je. Stałeś tam ,ubrany był w niebieski dres ,w którym było ci do twarzy.
- Mogę wejść - powiedziałeś.
- Oczywiście - wpuściłam cię do środka.
Usiadłeś na kanapie ,wtedy zauważyłam że wyglądasz nieswojo.
- Co sie stało ? - zapytałam.
- Wyjeżdżamy w trasę na dwa miesiące ! - powiedziałeś to ze złością.
- Ale ,ale dlaczego ja nic o tym nie wiem ? - powiedziałam to z niedowierzaniem.
- Dopiero się dzisiaj o tym dowiedziałem ,jutro wylatujemy do Niemiec. - powiedziałeś to i mnie przytuliłeś.
- Dobrze będzie ,będę dzwonił. - powiedziałeś z troską.
- Mam taką nadzieje. - powiedziałam ,chociaż wiedziałam że tak nie będzie.
- Muszę już iść , [T.I] kocham cię nie zapomnij o tym - w tym momencie mnie pocałowałeś ,pamiętam ten pocałunek do dzisiaj.
Kolejny dzień chciałam by wymazać z mojej pamięci ,żeby go nie było ale nie mogę.
Przyszłam ze pracy ,gotowałam obiad. W pewnym momencie zadzwoniła ,do mnie przyjaciółka.
- Przełącz prędko na wiadomości - powiedziała to i sie rozłączyła.
Przełączyłam ,to co usłyszałam zmieniło moje życie. W telewizji mówiono ,samolot ze słynnym zespołem One Direction ,się rozbił ,nie wiadomo czy ktoś przeżył. Po usłyszeniu tych słów ,łzy zaczęły spływać mi po policzkach . Zadzwoniłam do menedżera chłopców ,aby zapytać się gdzie leżą w którym szpitalu. Po kilku minutach dowiedziałam się gdzie ,pojechałam tam. Dowiedziałam się gdzie leżysz ,weszłam ,widok który zobaczyłam dalej mam w pamięci ,byłeś poprzypinany do aparatury która pomagała ci żyć.
Usiadłam obok ciebie ,dotknęłam twojej ręki ,w tym momencie otworzyły się twoje niebieskie oczy ,popatrzyłeś się na mnie ,ten zwrok nadal pamiętam ,wyszeptałeś.
-Kocham cię ,nie zapomni o mnie..
Puściłeś moją rękę ,aparatura zaczęła piszczeć ,przybiegł lekarz ,pielęgniarki ,wyprosili mnie ze sali. Stałam przed nią , po kilku minutach wyszedł lekarz.
- Bardzo mi przykro. - powiedział i odszedł ,zostałam sama ,sama bez ciebie ,byłeś dla mnie wszystkim.
Usiadłam na krześle ,i pomyślałam ,to wszystko sen ,za chwile mnie obudzisz ,zobacze twoje niebieskie oczy ,i poczuje twój pocałunek.
Nadszedł dzień twojego pogrzebu ,który chce wymazać z pamięci . Weszłam do kościoła ubrana cała na czarno ,ze łzami w oczach ,usiadałam obok twojego brata i matki. Twoja mama nie mogła się z tym pogodzić ,cały czas płakała. Po mszy poszłam się z tobą ostatni raz zobaczyć ,poszłam sie pożegnać.Zobaczyłam Cię ,byłeś cały siny ,ubrany w czarny garnitur ,do trumny włożono ,twoją kostkę do gry na gitarze ,kartę do Nando's .Złapałam cię na rękę i zaczęłam płakać ,nie mogłam wypowiedzieć żadnego słowa. Szłam za trumną z twoim Bratem ,nie mogłam przestać płakać.

Później nadszedł moment ,w którym spuszczano cię do grobu. Chciałam zacząć krzyczeć. On zaraz się obudzi ,nie spuszczajcie go do grobu ! ,ale wiedziałam że to niemożliwe. Po pogrzebie poszłam do domu ,czułam się w nim źle ,nie mogłam o tobie zapomnieć ,wszystko mi przypominało ciebie ,razem spędzone chwile na zabawie ,rozmowach ,czasem kłótniach . Po kilku miesiącach zdecydowałam się przeprowadzić ,bo tak dłużej nie mogłam. Poszłam ostatni raz na twój grób ,na którym było pełno prezentów od fanów. Stałam przed nim ,wypowiedziałam tylko Kocham Cię ,byłeś dla mnie wszystkim ,nigdy o tobie nie zapomnę obiecuje. Odeszłam..
                                                                                                                                                  /Wiku.

niedziela, 19 maja 2013

Imagine o Niall'u.

Z dedykacją dla anonimka.


   Jak zwykle siedziałam w swoim pokoju i czytałam książkę, gdy mój starszy o rok brat Harry w pomieszczeniu obok wygłupiał się ze swoimi przyjaciółmi.
   Nie lubiłam, gdy zapraszał ich do siebie. Wtedy zawsze jest głośno i nie mogę się skupić. Odkąd Hazza wystąpił w X Factor i tam został połączony w zespół z tymi głupkami, byłam odtrącona na drugi plan. Nie byłam ‘’Tą lepszą’’. I co z tego, że zdobył 3 miejsce i stał się sławny. Może miał wspaniały głos i talent, ale po co połączył się z tymi chłopakami? Nie mogłam tego zrozumieć. Gdyby nie ten występ w show, nie zostałby sławny i dalej bylibyśmy kochającą się rodziną. Chodziarz też teraz jesteśmy, ale to nie to samo. Chciałabym żeby Harry nigdy nie poznał tych chłopaków.
   Gdy Hazza zaprasza do siebie tych głupków, zawsze siedzę w pokoju. Nie wiem, dlaczego? Może ja wcale nie chcę ich poznać? Nie wiem.
   Usłyszałam pukanie do drzwi.
-Proszę!- krzyknęłam. Do pokoju wszedł mój brat.- O co chodzi?- zapytałam.
-Chłopaki chcieli by Cię poznać. Chodź do nas.
-Nie, dzięki. Jestem zajęta.- spróbowałam się wymigać.
-[T.I]. Jesteś moją kochaną siostrą. Proszę, chodź.- nalegał Harry.
-Ok.- zgodziłam się. Postanowiłam zaryzykować. Może ci chłopcy nie są wcale tacy źli.
-Dzięki.- Hazza pociągnął mnie za rękę i zaprowadził do swojego pokoju. Weszliśmy. Moim oczom ukazało się 4 chłopaków.
-Chłopcy, to jest moja siostra [T.I]- przedstawił mnie Harold.
-Wiemy o tym.- powiedział blondyn i się do mnie uśmiechnął. Zaczęłam się śmiać.- A tak w ogóle, to jestem Niall.- przedstawił się.  Zobaczyłam jego oczy. Hipnotyzujące. Błękitne źrenice, takie jak moje.
-Cześć, jestem Liam.- podszedł do mnie jeden z chłopaków.
-Jestem Zayn.- powiedział kolejny.
-A ja Louis.- chłopak uścisnął moją dłoń.  Może ci chłopcy nie są aż tacy źli.
-Co robimy?- zapytał Harry.
-Może zagramy w butelkę.- zaproponował Niall.
-Czemu nie.- powiedziałam. Przyda mi się trochę zabawy.- Gramy na pytanie i wyzwanie?- wszyscy pokiwali głową na zgodę.
   Zaczęliśmy grę. Po jakimś czasie wypadło na mnie. Butelką kręcił mój brat.
-Pytanie, czy wyzwanie?- zapytał z dziwnym uśmiechem.
-Wyzwanie.- odpowiedziałam stanowczo, na co Harry uśmiechnął się jeszcze szerzej. Pożałowałam swojej decyzji. Znałam ten jego uśmiech. Na pewno wymyśli mi coś głupiego.
-No dobrze, a więc pocałuj Niall’a.- spojrzałam na blondyna.
-Jaja sobie robisz?- zapytałam.
-Nie. Masz to zrobić. I proszę, w usta.- blondyn się do mnie uśmiechnął. Nie miałam wyjścia. Zbliżyłam się do niego i pocałowałam. Odwzajemnił to. Nie wiem dlaczego, ale mi się to spodobało. Nasze pocałunki były coraz zachłanniejsze. Tak naprawdę nie wiem, ile tak trwaliśmy. Na szczęście ja w porę się powstrzymałam. Gdy skończyliśmy się całować, spojrzeliśmy sobie w oczy.
-Szykuje się nowa para.- zaśmiał się mój brat.
-To może ja już pójdę.- oznajmiłam i szybko wyszłam z pokoju.
   Od razu popędziłam do siebie. Zamknęłam za sobą drzwi i oparłam się o nie. Teraz sobie uświadomiłam, że chyba się zakochałam.

Kilka dni później.
   Koledzy Harry’ego jak zwykle przyszli. Od czasu pocałunku z Niall’em nie chodziłam do Hazzy, gdy mnie do siebie zapraszał. Bałam się spotkania z blondynem.
   Postanowiłam się trochę rozweselić, więc wzięłam gitarę i poszłam na dół do kuchni. Tam zaczęłam grać jedną ze swoich ulubionych piosenek. Włożyłam w nią dużo serca.
   Gdy skończyłam grać usłyszałam brawa.
-Fajnie grasz na gitarze.- pochwalił mnie Niall.
-Dziękuję.- uśmiechnęłam się.
-Wiesz o tym, że ja też gram?- poruszał zabawnie  brwiami.
-To zagraj.- podałam mu mój skarb.
   Blondyn zaczął grać. Był świetny. Do dźwięku gitary doszedł jego głos. Świetnie to razem brzmiało. Śpiewał piosenkę o miłości, a przez cały czas jej trwania patrzył w moje oczy.
    Po chwili skończył.
-[T.I] muszę Ci coś powiedzieć.- powiedział Niall.
-Co takiego?- zapytałam.
-Zakochałem się w tobie.- spuścił głowę.
-Ja też.- przyznałam. Ostatni raz popatrzeliśmy sobie w oczy i złączyliśmy nasze usta w pocałunku.

Nika.

czwartek, 16 maja 2013

Imagine o Liam'ie część 2.

Dwa tygodnie później.
   Właśnie szłam na spotkanie z moim przyjacielem Liam’em. Tak. Byliście najlepszymi przyjaciółmi. Skrycie kochałam się w nim. Strasznie mi się podobał, ale bałam się, że zniszczę naszą przyjaźń.
   Przez te dwa tygodnie zżyliśmy się ze sobą. Nawet poznałam jego przyjaciół. Niall’a, chłopaka o blond włosach, który cały czas coś je i w ogóle nie tyje. Harry’ego, kręcono włosego  zgrywusa o pięknych zielonych oczach. Louis’a marchewkowego potwora, który jest strasznie dziecinny i Zayn’a, chłopaka o ciemnych włosach i pięknej cerze, który lubi dbać o wygląd. Naprawdę jeszcze nigdy nie spotkałam chłopaka, który tak często przegląda się w lustrze.
   Ale wróćmy do rzeczy. Szłam, a raczej biegłam do Liam’a. już byłam strasznie blisko parku. Przez cały czas odkąd poznałam tego chłopaka starałam się dawać mu znaki, że cos do niego czuję, ale nie wiem, czy to zauważył. Trudno. Właśnie zobaczyłam Payna. Podbiegłam do niego i się przytuliłam.
-Cześć.- powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
-Hey.- zaczęliśmy biegnąć i zauważyłam, że Liam jest jakiś zestresowany. Postanowiłam go rozweselić.
-Co powiesz na wyścig do jeziora?- zapytałam.
-Z miłą chęcią.- zaczęliśmy biegnąć. Wiedziałam. Że Liam jest szybszy, ale biegł koło mnie. Nie wyprzedzał mnie.
   Gdy byliśmy już dość blisko jeziora Payne wbiegł przede mnie. Wywróciłam się na niego i oboje zaczęliśmy się turlać po trawie. Zatrzymało się na tym, że Payne  był na mnie. Patrzyliśmy sobie w oczy. Te jego piękne brązowe tęczówki.
   Po chwili wstał za mnie.
-[T.I] mam dla Ciebie niespodziankę.- mówił troszkę zakłopotany.
-Jaką?- zapytałam.
-To niespodzianka, więc nie mogę Ci powiedzieć. Przyjdź tutaj o 19:00.- od razu odbiegł. Zostałam bez wyjścia.  Strasznie dziwnie się dziś zachowywał.
   Ruszyłam do domu. Cały dzień zleciał mi bardzo szybko. Tak około godziny 18:00 zaczęłam się szykować. Wybrałam sukienkę do kolan, a do tego bolerko. Włosy spięłam w kok.
   Zanim się obejrzałam, już musiałam wychodzić.
   Szłam już ciemnymi uliczkami do parku, nad jezioro. Gdy tam przyszłam Liam’a jeszcze nie było, ale nie musiałam długo czekać. Po chwili się zjawił.
-Cześć.- powiedział zdenerwowanym głosem.
-Hey.- podeszłam do niego i dałam mu całusa w policzek.- Co to za niespodzianka?- zapytałam po chwili.
-Zaraz się przekonasz.- ruszyliśmy koło siebie.
-A gdzie idziemy?
-Do mnie i chłopaków, tylko, że ich nie ma w domu.
-Aha.- dalej szliśmy w niezręcznej ciszy. W pewnym momencie Liam objął mnie ramieniem. Bardzo mi się to spodobało. Zrobiłam to samo. Było bardzo miło. Może Payne zrozumiał co do niego czuję?
   Wkrótce doszliśmy do domu. Liam otworzył drzwi i weszliśmy do środka. Zatrzymaliśmy się w salonie.
-Co to za niespodzianka?- zapytałam zniecierpliwiona.
-Zaraz zobaczysz.- wziął do ręki chustę.- A teraz, żeby się udała muszę zawiązać Ci oczy.
-No dobrze.- zgodziłam się. Po chwili już nic nie widziałam. Payne wziął mnie na ręce i gdzieś szedł. 
   Wkrótce się zatrzymał i odstawił mnie na ziemię. Usłyszałam, jak otwiera drzwi. Po chwili wprowadził mnie do pokoju i kazał usiąść na fotel. Czułam zapach wanilii. Opaska zniknęła z moich oczu. Pierwsze co zobaczyłam to, to, że  pokój jest oświetlony tylko świeczkami. Na środku stało wielkie pianino, przy którym 
zasiadł już Payne. Dopiero teraz zauważyłam, że wszędzie są płatki róż. Naprawdę się postarał.
-Tą piosenkę napisałem dla Ciebie.- powiedział strasznie zdenerwowany Liam i zaczął grać. Po chwili do tego wszystkiego dołączył jego cudowny głos.
   Piosenka opowiadała o miłości o o strach przed jej wyznaniem. Bardzo mi się podobała. 
   Dopiero teraz zrozumiałam, jak bardzo kocham tego wariata.
   Gdy skończył śpiewać, podszedł do mnie. Uklęknął na przeciw i objął moje dłonie.
-Ta piosenka jest o moich uczuciach do Ciebie.- mówił.- Chcę być kimś więcej, niż przyjacielem. Zakochałem się w Tobie i chciałbym wiedzieć, czy ty czujesz coś do mnie?
-Tak.- odpowiedziałam. Teraz uśmiechnął się do mnie.
-[T.I] będziesz moją dziewczyną?
-Oczywiście.- rzuciłam się na niego i oboje dość długo trwaliśmy w uścisku.

Nika.

środa, 15 maja 2013

CO O TYM MYŚLICIE ?!

http://www.onebigannouncement.com/ Boję się o co chodzi .

Imagine o Harry'm część 2.

Podeszłaś do Harry'ego . Był oparty o bramkę miał na sobie czarne rurki , nike , t-shirt i na tym koszulę w kolorową kratę . Przytulił Cię i zaczerwienił . Popatrzałaś mu w oczy i zapytałaś się co chciał 
Harry : No wiesz jest jedna sprawa . 
Ty : O co chodzi ? 
Zaniepokoiłaś się .
Harry : Pewnie jak już zauważyłaś mam różnego typu "DZIARY" . Więc chciałem , żebyś mi doradziła i poszła ze mną zrobić kolejną . 
Ty : Harry ... Nie widzę problemu tylko musisz mieć jakiś mega pomysł myślałeś o tym ? 
Harry : No i własnie mam fajny pomysł , ale musisz to ocenić żebym się nie wygłupił . 
Ty : No to pokaż ! Ciekawa jestem co wymyśliłeś .
Śmiejesz się . Harry z kieszeni wyciąga pogniecioną karteczkę , a na niej plan jaki ma być tatuaż . Popatrzał się na Ciebie uśmiechnął dał Ci do rąk karteczkę przymknął oczy by nie widzieć Twojej reakcji , Zaczęłaś się śmiać bo na karteczce był napis ... /Natka .

wtorek, 14 maja 2013

Imagine o Liam'ie część 1.

   Biegłam przez park. Tak, jak zawsze. Biegłam przed siebie i słuchałam muzyki. Moich ulubionych piosenek. Po drodze spotykałam przeróżne osoby spieszące się zapewne do pracy.Myślałam o swoim życiu. Niedawno przeprowadziłam się do Londynu. Nie miałam tutaj żadnych znajomych. Niezbyt lubiłam imprezować. Byłam jakby to powiedzieć... grzeczną dziewczynką. Moją pasją było bieganie. Zawsze rano robiłam parę kółek po parku. To było dla mnie przyjemne i relaksujące. Biegłam nie patrząc na drogę. Byłam wsłuchana w melodię.
   Po chwili na kogoś wpadłam.
-Przepraszam.- powiedziałam i spojrzałam na osobę, którą potrąciłam. Był to chłopak. Miał krótkie brązowe włosy i był ubrany na sportowo. Najwyraźniej tak, jak ja biegał. Jego oczy błyszczały. Były takie magiczne.
-To ja przepraszam.- odpowiedział z uśmiechem.- A tak w ogóle jestem Liam.- podał mi rękę.
-[T.I].- przedstawiłam się.
-Ty też biegasz?- zapytał chłopak.
-Tak.- odpowiedziałam bez wahania.
-Co byś powiedziała, jakbyśmy pobiegali razem?- zaproponował.
-Czemu nie.- odpowiedziałam i zaczęliśmy biec obok siebie. Dużo rozmawialiśmy. Było całkiem przyjemnie. Świetnie się z nim mówiło. Wyglądał na kogoś niezwykłego. Był inny niż wszyscy.
   Biegaliśmy z 10 minut i się rozstaliśmy. Oczywiście umówiliśmy się na jutro o tej samej godzinie.
   Wróciłam do domu i robiłam to, co zawsze. Po długim wyczerpującym dniu poszłam spać. Dość szybko zasnęłam.
 
Następny dzień.
   Rano obudziłam się wypoczęta i szczęśliwa. Szybko się ubrałam, zjadłam lekkie śniadanie i popędziłam do parku, gdzie byłam umówiona z Liam'em. Gdy przybiegłam na miejsce on już tam był.
-Cześć.- powitał mnie.
-Hey.- powiedziałam.
-To co, biegamy?
-Jasne.- odpowiedziałam i zaczęliśmy biegać. Liam miał dobra tempo, a nawet za szybkie jak dla mnie. Po 15 minutach biegu byłam wykończona.
-Liam, możemy zrobić przerwę?- zapytałam.- Jestem już zmęczona.
-Jasne, kiedy tylko chcesz.- zapadła chwila ciszy.- Mogłaś powiedzieć szybciej.
-Wiem. A gdzie nauczyłeś się tak szybko biegać?- zapytałam.
-W szkole.
-Aha. Masz świetne tempo.
-Dziękuję.- uśmiechnął się. Później zapadła chwila ciszy.
-Może opowiedziałbyś mi coś o sobie.- zaproponowałam.
-Ok, ale przy kawie. Ja stawiam.
-Dobra.- razem poszliśmy do najbliższej kawiarenki. Liam zamówił nam kawę i oboje zajęlismy miejsca przy stoliku.
-Dobrze, opowiem ci coś o sobie, ale ty pierwsza.- powiedział.
-Ok. Nazywam się [T.I] i [T.N]. Od niedawna mieszkam tutaj w Londynie a rodzicami. W październiku skończę 19 lat. Jestem jedynaczką.Moim ulubionym kolorem jest różowy. Libię biegać i trochę śpiewać pod prysznicem.- zaczęliśmy się śmiać.- Nie lubię chodzić na dyskoteki i nie piję alkoholu. A teraz kolej na ciebie.
-Dobrze. Nazywam się Liam Payne. W sierpniu będę mieć 20 lat. W Londynie mieszkam razem ze swoimi przyjaciółmi, z którymi tworzę zespół.
-Zespół?- zapytałam.
-Tak. One Direction. W skład wchodzę ja, Harry, Louis, Zayn i Niall. Może kiedyś o nas słyszałaś.
-Coś obiło mi się o uszy.- przyznałam.
-A więc kontynuuję. Gram w zespole. Mój ulubiony kolor to fiolet. regularnie biegam i już zauważyłaś. Gram na gitarze i pianinie, no i śpiewam, a czasami nawet sam coś napiszę. I tak jak ty, nie piję alkoholu.
-Ooo. Pierwszy raz słyszę, że chłopak nie pije alkoholu.
-Hahaha.- zaśmiał się.
-To prawda.- powiedziałam.
-Musisz poznać kiedyś moich przyjaciół.
-Z miłą chęcią.- resztę dnia spędziłyśmy na rozmawianiu.

Nika.

Imagine o Harry'm część 1.

Środa dzień jak co dzień . Wstałaś o 6.30 szłaś się umyć , poczesać , zjeść śniadanie no i w końcu przebrałaś się . Z domu wyszłaś ok. godz. 7.15 . Po drodze do szkoły spotkałaś swoją przyjaciółkę . Opowiadała Ci dziwną historię o jej śnie . Śniło jej się , że spotkała zespół One Direction . Od zawsze nie lubiłaś tego zespołu . Kiedy opowiedziała sen do końca odsapnęłaś z ulgą . Kiedy doszłaś już pod szkołę zaniepokoiło was , to że przed szkołą była cała masa dziewczyn , Z tłumu wyróżniał się wysoki brunet z kręconymi włosami . Kiedy się odwróciłaś zobaczyłaś kolejny biegnący tłum piszczących dziewczyn w stronę chłopaka . Nie wiedziałaś co się dzieje , a Twoja przyjaciółka wmieszała się w tłum podnieconych dziewczyn . Po chwili nieznajomy odwrócił się . Miał duże zielone oczy i uroczy dołeczek w lewym policzku . Popatrzył na Ciebie . Był bardzo ładnie ubrany . Spodobał Ci się . Kiedy dziewczyny uspokoiły się i z czasem było ich co raz mniej obok nieznajomego podeszłaś do niego . Spojrzał na Ciebie . Jedna z dziewczyn widząc , że podchodzisz popchnęła Cię i książki , które trzymałaś w ręce spadły na ziemię i każda poleciała w inną stronę . Chłopak widząc to natychmiast pomógł Ci je zebrać . Kiedy pozbieraliście książki przedstawił Ci się . 
Chłopak : Cześć ! Jestem Harry .
Ty : Hej ! Dziękuję , że pomogłeś mi pozbierać te książki , a no ( zrobiło Ci się głupio ... Zapomniałaś się przedstawić ) jestem [T.I]
Harry :Chodzisz tu do szkoły ? 
Ty : Taaa ... 
Harry : [T.I] Przepraszam Cię , ale muszę iść . 
Chłopak odszedł przytulił Cię i nie masz pojęcia jakim cudem do tylnej kieszeni w spodniach włożył Ci karteczkę . Na geografii przypomniałaś sobie o tej karteczce . Wyciągnęłaś ją ze spodni . Na kartce Harry napisał : " Bądź o 15.00 przed szkołą , proszę  Harry : ) " Lekcje skończyłaś o 14.50 Pożegnałaś się z koleżankami i poszłaś przed szkołę . Po raz drugi zobaczyłaś Harry'ego . Pomyślałaś " O Boże ja się chyba zakochałam " Kiedy Cię zobaczył uśmiechnął się i automatycznie zapadł mu się dołeczek w policzku ... CDN /Natka