poniedziałek, 20 maja 2013

Imagin z Niallem.

Mój pierwszy imagin na tym blogu ,zapraszam do czytania : )
---------------------------------------------------------------------------
<muzyka>
Pamiętam to jak teraz ,pamiętam ten twój uśmiech ,głos który budził mnie co rana.Twoje niebieskie oczy ,które przykuły moją uwagę jak po raz pierwszy cię zobaczyłam.Twoją sylwetkę ,która była dla mnie idealna. Ludzie mówili o nas że jesteśmy dla siebie stworzeni ,i na zawsze będziemy razem.
Tego dnia niebo było zachmurzone ,wydawało się że będzie padać. Umówiłam się z tobą,zawsze przychodziłeś na tą samą godzinę ,nigdy sie nie spóźniając.Stawiałam wodę na herbatę gdy zadzwonił dzwonek  do drzwi ,otworzyłam je. Stałeś tam ,ubrany był w niebieski dres ,w którym było ci do twarzy.
- Mogę wejść - powiedziałeś.
- Oczywiście - wpuściłam cię do środka.
Usiadłeś na kanapie ,wtedy zauważyłam że wyglądasz nieswojo.
- Co sie stało ? - zapytałam.
- Wyjeżdżamy w trasę na dwa miesiące ! - powiedziałeś to ze złością.
- Ale ,ale dlaczego ja nic o tym nie wiem ? - powiedziałam to z niedowierzaniem.
- Dopiero się dzisiaj o tym dowiedziałem ,jutro wylatujemy do Niemiec. - powiedziałeś to i mnie przytuliłeś.
- Dobrze będzie ,będę dzwonił. - powiedziałeś z troską.
- Mam taką nadzieje. - powiedziałam ,chociaż wiedziałam że tak nie będzie.
- Muszę już iść , [T.I] kocham cię nie zapomnij o tym - w tym momencie mnie pocałowałeś ,pamiętam ten pocałunek do dzisiaj.
Kolejny dzień chciałam by wymazać z mojej pamięci ,żeby go nie było ale nie mogę.
Przyszłam ze pracy ,gotowałam obiad. W pewnym momencie zadzwoniła ,do mnie przyjaciółka.
- Przełącz prędko na wiadomości - powiedziała to i sie rozłączyła.
Przełączyłam ,to co usłyszałam zmieniło moje życie. W telewizji mówiono ,samolot ze słynnym zespołem One Direction ,się rozbił ,nie wiadomo czy ktoś przeżył. Po usłyszeniu tych słów ,łzy zaczęły spływać mi po policzkach . Zadzwoniłam do menedżera chłopców ,aby zapytać się gdzie leżą w którym szpitalu. Po kilku minutach dowiedziałam się gdzie ,pojechałam tam. Dowiedziałam się gdzie leżysz ,weszłam ,widok który zobaczyłam dalej mam w pamięci ,byłeś poprzypinany do aparatury która pomagała ci żyć.
Usiadłam obok ciebie ,dotknęłam twojej ręki ,w tym momencie otworzyły się twoje niebieskie oczy ,popatrzyłeś się na mnie ,ten zwrok nadal pamiętam ,wyszeptałeś.
-Kocham cię ,nie zapomni o mnie..
Puściłeś moją rękę ,aparatura zaczęła piszczeć ,przybiegł lekarz ,pielęgniarki ,wyprosili mnie ze sali. Stałam przed nią , po kilku minutach wyszedł lekarz.
- Bardzo mi przykro. - powiedział i odszedł ,zostałam sama ,sama bez ciebie ,byłeś dla mnie wszystkim.
Usiadłam na krześle ,i pomyślałam ,to wszystko sen ,za chwile mnie obudzisz ,zobacze twoje niebieskie oczy ,i poczuje twój pocałunek.
Nadszedł dzień twojego pogrzebu ,który chce wymazać z pamięci . Weszłam do kościoła ubrana cała na czarno ,ze łzami w oczach ,usiadałam obok twojego brata i matki. Twoja mama nie mogła się z tym pogodzić ,cały czas płakała. Po mszy poszłam się z tobą ostatni raz zobaczyć ,poszłam sie pożegnać.Zobaczyłam Cię ,byłeś cały siny ,ubrany w czarny garnitur ,do trumny włożono ,twoją kostkę do gry na gitarze ,kartę do Nando's .Złapałam cię na rękę i zaczęłam płakać ,nie mogłam wypowiedzieć żadnego słowa. Szłam za trumną z twoim Bratem ,nie mogłam przestać płakać.

Później nadszedł moment ,w którym spuszczano cię do grobu. Chciałam zacząć krzyczeć. On zaraz się obudzi ,nie spuszczajcie go do grobu ! ,ale wiedziałam że to niemożliwe. Po pogrzebie poszłam do domu ,czułam się w nim źle ,nie mogłam o tobie zapomnieć ,wszystko mi przypominało ciebie ,razem spędzone chwile na zabawie ,rozmowach ,czasem kłótniach . Po kilku miesiącach zdecydowałam się przeprowadzić ,bo tak dłużej nie mogłam. Poszłam ostatni raz na twój grób ,na którym było pełno prezentów od fanów. Stałam przed nim ,wypowiedziałam tylko Kocham Cię ,byłeś dla mnie wszystkim ,nigdy o tobie nie zapomnę obiecuje. Odeszłam..
                                                                                                                                                  /Wiku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz